„Unikatowość” polega tu nie na jakichś szczególnie rzadkich cechach tych dwóch instrumentów znanego organmistrza, nie na tym, że szczególnie pięknie brzmią lub są ogromnej urody architektonicznej. Nie. Unikatem jest to, że w Polsce istnieją tylko dwa jego instrumenty, a oba znajdują się w Poznaniu.
O ile istnienie i renowacja instrumentu Ladegasta w poznańskim kościele farnym jest dość znana (a jeśli nie, to polecam tę witrynę), to o drugim instrumencie wie niewiele osób i to od niedawna.
Drugie organy Ladegasta zostały zbudowane dla kościoła pw. św. Jakuba w poznańskiej (wówczas podpoznańskiej) Głuszynie. Sam kościół jako zabytek, o tyle specyficzny, że położony na dalekim przedmieściu, jest dość znany. O istnieniu tam zniszczonego instrumentu Ladegasta wiemy od dwóch lat i to dzięki lokalnym społecznikom, entuzjastom, którzy sprawę odkryli, nagłośnili i rozkręcili kulturalnie.
Całość na poziomie godnym najwyższego uznania; nawet nie wypada dodać jakiegoś „jak na amatorów” czy innych banialuków. Nie, bez zbędnych dodatków — działają na najwyższym poziomie i są godni wdzięczności. A raczej Ich dzieło.
Warto wobec tego złożyć jakiś godny datek na renowację instrumentu i (w nowym sezonie, zapewne od wiosny) czasem pojechać na koncert.
Usłyszymy wówczas jak brzmi Feniks powstały (dość dosłownie) z popiołów, bo Entuzjaści zastali kilka lat temu ten instrument właśnie w stanie bliskim spopieleniu…
O wszystkim można poczytać tutaj:
Wprawdzie nie mogę znaleźć jakiegoś dedykowanego konta bankowego, ale można przecież skorzystać z konta parafii i w temacie przelewu wpisać cel.
(fotografie z witryn Parafii)