Wczoraj miałem po raz kolejny okazję uczestniczenia jako rejestrator w koncercie organowym Eugeniusza.
Rejestrator to pomocnik, asystent organisty, który zastępuje Mu brakujące ręce przy przewracaniu kart nut i przy manipulacji rejestrami (głosami) organowymi). Jest potrzebny, bo pamiętajmy, że organista i tak do grania używa dwóch rąk i dwóch nóg, skąd ma więc wziąć piąta i szósta do manipulacji rejestrami i nutami?…
Ten koncert oprócz podtrzymania tradycji możliwie częstego grania w swoim rodzinnym mieście, służył Eugeniuszowi do promocji Jego nowej płyty „Soli Deo Gloria” nagranej we Wrocławiu kilka miesięcy temu.
Oto informacja o Wykonawcy i programie koncertu:
Program koncertu, życiorys Wykonawcy
Widziałem, że koncert się podobał. jednak szczególnie cieszyło, że niejeden Słuchacz był zachwycony brzmieniem organów kościoła MBB na Łazarzu – „czy to te same organy, jakie znamy z Mszy św?” – pytano…
Cóż, podczas liturgii instrument nie ma szans na pokazanie wszystkich możliwości, gdyż wówczas jego brzmienie jest tylko akompaniamentem dla śpiewu i nie może go przytłumiać. Koncerty to dopiero szansa na ciekawe przeżycia estetyczne. Instrument, wielkie dobro Parafii, powinien grać swoim miłośnikom jak najpiękniej – jak najczęściej.
Ale to też okazja, by apelować do Proboszczów: dbajcie, proszę, o ten cudowny, a kruchy instrument. Tylko wówczas będzie dawał takie przeżycia estetyczne, jakie leżały u podstaw wprowadzenia organów do liturgii. Także i w tym przypadku instrument przed koncertem przeszedł szybki przegląd i dostrojenie, jednak… hm…