Dychadziennie znów się wpasował w mój temat (lub ja w Jego?).
Żyjąc w dużych miastach zastanawiamy się pewnie, na ile obecne czasy wymagają nafaszerowania tych miast nowoczesnością i informatyką z licznymi czujnikami.
Wniosek jest chyba taki: ostrożnie z tym! Każdy taki program komputerowy czy urządzenie samo w sobie jest czymś wspaniałym, jednak po zestawieniu w SYSTEM nie działa tak, jak się nam to opowiada. Z różnych powodów – politycznych, organizacyjnych – ale także z powodu ludzkiej ułomności, przez która takiego systemu nie da się dobrze zaprogramować. Tak jak nigdy do końca nie poznamy szczegółów ludzkiego organizmu, choćby nie wiem jak rozwijały się nauki biologiczne, tak samo nie poznamy nigdy szczegółów skomplikowanego organizmu, jakim jest miasto i społeczeństwo.
Artykuł może być uznany za kontrowersyjny. Osobiście zasadniczo zgadzam się z tezami autora, może z jednym wyjątkiem dotyczącym monitoringu kamerowego: nawet jeżeli nie potrafimy się tak zorganizować, by po wykryciu zdarzenia policja czy straż miejska natychmiast się tam zjawiły, to jednak istnienie monitoringu przyczynia się do poprawy samopoczucia mieszkańców. A to już dużo.
Artykuł „[7 mitów głównych] Szósty: «Miasto potrzebuje nowoczesnych rozwiązań»”
obrazek wyróżniający wpis: ilustracja J. M. Szancera do baśni Andersena „Stara latarnia”.
Czy miasto ma być inteligentne, czy piękne?